Pozwól się prowadzić modlitwie
listopad 2021
listopad 2021
Modlitwa jest siłą nadziei, jest jak życiodajny tlen – twierdzi papież Franciszek.
Wszyscy jej potrzebujemy, czego świadectwem są niezliczone prośby o modlitwę, które napływają tu do Polski, do naszej „Celi miłości” z całego świata, poprzez maile, wiadomości, telefony. Treści są zróżnicowane, uczucia, które im towarzyszą, wyłaniają się ze słów i prawie zawsze są pełne cierpienia i nadziei: prośba o uzdrowienie z choroby dla siebie lub dla bliskich, o znalezienie stałej pracy, o pojednanie w rodzinie. Czasami jesteśmy proszone o modlitwę o przymnożenie wiary, za czyjeś dzieci lub o wieczny odpoczynek tych co już są w Niebie, o siłę przebaczenia tym, którzy nas urazili…
Są to modlitwy wstawiennicze skierowane do Ojca Kolbego i chętnie mu je z ufnością przekazujemy. Ostatnimi czasy pewna kobieta, która zmaga się z rakiem, wysyła do nas 14. dnia każdego miesiąca list, aby go zabrać do celi w obozie. Pisze tak: „Już samo myślenie o tobie, święty Maksymilianie, sprawia, że czuję się lepiej”. Modlitwa odradza życie i świat.
______________________________________________
Ojciec Kolbe był człowiekiem hojnym i pełnym pasji. Jego serce naprawdę całe biło dla Maryi, jego miłość ogarniała cały świat. Ale jego życie ukierunkowane było na bardziej konkretną świętość, którą każdego dnia starał się osiągnąć, kierując się tą czystą i szczerą miłością do swojej niebieskiej Niepokalanej Królowej, której poświęcił się bez granic i miary, gotów przyjąć najdalej idące tego konsekwencje.
__________________________________
Kolbe był człowiekiem intensywnej modlitwy. Jego droga w życiu duchowym i w misji wypływała niczym źródło z życia w komunii z Bogiem i z Maryją. Świadczą o tym jego współbracia. Ojciec Stryczny wspomina: „Pomimo swoich obowiązków, o. Maksymilian był człowiekiem głębokiej i nieustannej modlitwy. Miał zwyczaj trwać na kolanach przez długi czas przed podjęciem ważnych decyzji lub stawieniem czoła trudnym sytuacjom. Niezliczoną ilość razy wznosił oczy ku Niepokalanej, której małą figurkę miał na stole”. Brat Łukasz Kuźba wspomina: „Wielokrotnie w ciągu dnia chodził do Jezusa Eucharystycznego. Mówił: «Tu jest nasza siła, tu jest nasze źródło uświęcenia». Owocem tego intensywnego życia duchowego była nieustanna radość». Modlitwa pozwoliła Ojcu Kolbemu przeżyć w wiarą i miłością czas uwięzienia w Auschwitz, a także pomóc innym więźniom przetrwać, nie dając się pokonać nienawiści i zemście.
(por. Patricia Treece, Maksymilian Kolbe – Święty z Auschwitz, Wydawnictwo Niepokalanej).
rozważanie na listopad 2021