Cela miłości – lipiec 2021
Ojciec Kolbe był wiernym uczniem Maryi, Matki całej ludzkości i każdego człowieka.
Był wspaniałomyślnym naśladowcą Chrystusa, przybitego do krzyża z powodu miłości…
Ojciec Kolbe był wiernym uczniem Maryi, Matki całej ludzkości i każdego człowieka.
Był wspaniałomyślnym naśladowcą Chrystusa, przybitego do krzyża z powodu miłości…
Jakie jest antidotum na strach? Ufność. Przede wszystkim wiara w samego siebie, w swoje możliwości, w naszą zdolność do odzyskania sił…
Do Auschwitz ojciec Kolbe zdołał wnieść swój uśmiech, ofiarowując okruchy chleba i pocieszenia, mówiąc więźniom o radości wiecznej
W niedzielę 25 kwietnia 2021 roku, w parafii MB Niepokalanej w Harmężach, Agata Pinkosz złożyła śluby wieczyste
Często nie potrafimy czekać, spokojnie rozważać decyzji, które mamy podjąć, wszystko dzieje się szybko i szybko przemija…
W sobotę 3 października 2020 roku papież Franciszek ogłosił swoją encyklikę zatytułowaną „Fratelli tutti”. To dokument, którego celem jest wskazanie drogi ludzkości w XXI wieku. W niniejszym tekście nie zamierzam dokonywać wyczerpującej analizy, ale wskazać kilka interpretacji-kluczy do lektury encykliki. Najważniejsze jest, aby przeczytać encyklikę, a nie komentarze do niej.
Tytuł encykliki ukierunkowuje nas na jej zawartość: O braterstwie i przyjaźni społecznej. Tekst jest przepięknym przypomnieniem rzeczywistości jakże prostej, choć zapomnianej: wszystkie istoty ludzkie są braćmi i siostrami, i nie istnieje powód, aby jakakolwiek osoba lub grupa ludzi bądź naród stawiały się wyżej od pozostałych. Ani religia, ani rasa, ani pieniądz, ani władza nie powinny nam przysłonić faktu, że wszyscy, bez rozgraniczeń, wywodzimy się z ręki dobrego Boga, który nas stworzył.
Encyklika ukazuje się w roku szczególnym, w trakcie trwania pandemii, która – jak potwierdza papież –wystawiła ludzkość na próbę poprzez ujawnienie jej złudnych zabezpieczeń. „Ujawniła się wyraźnie niezdolność do wspólnego działania. Pomimo, że jesteśmy hiper-połączeni, ujawniło się rozbicie, które utrudniało rozwiązywanie problemów, dotyczących nas wszystkich” (FT 7). Innymi słowy, pandemia ukazała, że światowy ład społeczny i porządek społeczny każdego kraju opiera się na niesprawiedliwych i dyskryminujących podstawach. Porządek technokratyczno-finansowy, potępiany przez Franciszka przy licznych okazjach, faworyzuje kulturę marnotrawstwa, zamiast kultury braterstwa.
Jak wyjść z tej kultury marnotrawstwa, w której żyjemy? Nie chodzi tylko o tę, którą oglądamy w mediach i która jest poza naszym zasięgiem, ale także o dehumanizację, w którą codziennie jesteśmy włączani poprzez nasze uprzedzenia, poprzez ocenianie życia innych, poprzez nasz codzienny egoizm przebrany za dobre intencje. Franciszek ofiaruje sposób konkretny i realny: nauczyć się kochać jak bracia i siostry. Słowem-kluczem jest tu „nauczyć się”, ponieważ ciągle jeszcze nie zrozumieliśmy w pełni prawdy o miłości braterskiej. Praktykujemy ją, lecz jest ona ograniczona do naszych interesów. Większym wyzwaniem jest kochać jak brata kogoś, kto myśli inaczej, kogoś kto jest moim przeciwieństwem, mojego wroga, kogoś, kto wyrządza mi zło. To tu rozgrywa się prawdziwe braterstwo.
Czy życie w ten sposób jest możliwe? Papież przedstawia nam przykład Franciszka z Asyżu: „Nie prowadził wojny dialektycznej, narzucając doktryny, ale przekazywał miłość Boga. Zrozumiał, że «Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim» (1J 4,16). W ten sposób był płodnym ojcem, który wzbudził marzenie o braterskim społeczeństwie (…). W tamtym świecie pełnym wież strażniczych i murów obronnych, miasta przeżywały krwawe wojny między potężnymi rodami, podczas gdy rozszerzały się ubogie rejony wykluczonych przedmieść. Tam Franciszek otrzymał w swym wnętrzu prawdziwy pokój, uwolnił się od wszelkich pragnień panowania nad innymi, stał się jednym z ostatnich i starał się żyć w harmonii ze wszystkimi” (FT 4).
Braterstwo stawia w centrum osobę ludzką i, w konsekwencji, stawia w centrum Boga. „Szczere i pokorne oddawanie czci Bogu, «nie prowadzi do dyskryminacji, nienawiści i przemocy, ale do poszanowania świętości życia, poszanowania godności i wolności innych osób i angażowania się z miłością na rzecz pomyślności wszystkich»” (FT 283). Miłość ku Bogu jest wewnęrznie związana z miłością do bliźniego, jak pisze św. Jan: „Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego” (1J 4,20-21). Nic nie jest ważniejsze od osoby ludzkiej. Żaden zysk ekonomiczny czy program polityczny nie jest ponad to. Zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1,27) i to na tej podstawie chrześcijaństwo twierdzi, że wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami.
Zachęcam was do przeczytania encykliki. Uważam że jest to krok konieczny. Papież Franciszek pisze językiem przystępnym, zrozumiałym dla każdego. Potrzeba jedynie czujnego oka, otwartego ucha i serca wolnego od uprzedzeń.
Omar Alvarado
Często nie potrafimy czekać, spokojnie rozważać decyzji, które mamy podjąć, wszystko dzieje się szybko i szybko przemija…
Nadzieja nie jest naiwnym optymizmem czy też zwykłą iluzją, lecz potrafi patrzeć ponad osobiste interesy i własne zabezpieczenia, aby otworzyć się na innych
Rozpoczyna się nowy rok pod znakiem nadziei. Poprzedni, 2020, zostawiamy za sobą…
„Ciemna i cicha noc niesie echo utraconej nadziei.
Lecz liczne gwiazdy zapalają się na niebie, od wschodu aż po zachód,
przekraczając oceany i granice: kolejna noc Bożego Narodzenia?
Tak, to ciągle tamto Dziecię, to ciągle tamta Niewiasta, to ciągle tamta Noc”.
Drodzy Przyjaciele!
Te słowa o. Luigiego Faccendy – założyciela naszej Rodziny konsekrowanej – jako że przepełnione nadzieją i pragnieniem życia, wydały mi się szczególnie odpowiednie, by oddać uczucia, które goszczą w moim sercu.
Mamy za sobą trudny rok i wielokrotnie doświadczaliśmy ciemności, nocy, otoczeni milczeniem naszych pewności i przez pytania, na które nie zawsze umieliśmy dać odpowiedź. Naprzeciw nam wyszło życie odarte z blichtru, sprowadzone jedynie do tego co absolutnie niezbędne, co naprawdę się liczy. Odkryliśmy rzeczy małe, które czynią nasze życie pięknym i nadają nowy sens spawom ważnym. Dzisiaj odkrywamy że jesteśmy wrażliwi i bardziej świadomie ogarniamy nasze kruche i jednocześnie cenne człowieczeństwo.
W tym czasie, gdy w dalszym ciągu żyjemy w niepewności, wyrywa nas z naszych lęków wspaniała wieść: żadna noc nie może pochłonąć Światła, żadne niebo nie może zamknąć się na piękno, żadne serce nie może pozostawić na zewnątrz przyszłości. Każda noc jest nocą Bożego Narodzenia: nocą zwiastowań, dokonywania wyborów, decydujących spotkań. Trzeba jedynie powstać, wyjść i kontemplować cud Życia i Miłości. Dzieciątko rodzi się dla nas, pośród nas. Jest człowiekiem jak my. W Nim małe i wielkie, wieczność i czas, małość i majestat spotykają się, stają się jednym, stają się znakiem i nadzieją na ludzkość pojednaną w swoich podziałach i uleczoną z ran.
Duch Bożego Narodzenia, którego tak wielu chciałoby pochwycić i skomercjalizować, dosięga nas i ma smak braterstwa, wdzięczności, radości życia, miłości, która oczekuje i ofiaruje nigdy się nie męcząc. Takie jest doświadczenie ostatnich miesięcy; takiego Bożego Narodzenia życzę każdemu z Was. Bożego Narodzenia, które jest inne nie z powodu lęku przed wirusem, ale ponieważ wiemy, że nie jesteśmy sami w zawierusze życia: jest z nami Bóg, Jego imię to Emmanuel.
Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia
i spokojnego 2021 roku
Giovanna Venturi
________________________
przełożona generalna